poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Nie było mnie trzy tygodnie ...


Na górskim szlaku tuż po deszczu.
Po trzech tygodniach nieobecności wróciłam do domu. Tak się złożyło, że najpierw musiałam udać się w sprawach służbowych na tydzień do Moskwy. Od razu po delegacji i ekspresowym załatwieniu wszystkich formalności wyjechałam na długo wyczekiwany urlop.
Lwów przywitał nas deszczem.


Lipiec okazał się dla mnie bardzo bogaty pod wieloma względami. Przede wszystkim cieszę się, że miałam możliwość zobaczenia tylu nowych dla mnie miejsc, przeżycia nowych przygód, uczestniczenia w niesamowitych spotkaniach. Miałam sposobność, aby pokonać kolejne kilometry zarówno na nogach, jak i na rowerze w niesamowitej scenerii, odkryć nowe smaki i posłuchać wcześniej niesłyszanych dźwięków.
W drodze na Plac Czerwony
Lipiec to ponowne spojrzenie na ukochaną przeze mnie Moskwę.

Lipiec to podziwianie gór i przyrody w Bieszczadach podczas wędrówek po szlakach.

Lipiec to rowerowe szaleństwo po bieszczadzkich i węgierskich trasach.

Lipiec to zachwycanie się Węgrami.

Lipiec to noce spędzone w namiocie.

Lipiec to spacer po Lwowie.

Lipiec to spotkanie z Ojcem Świętym w Brzegach.

Lipiec to powrót do domu.
Dla takiego widoku warto było jechać 30km na rowerze.

I tak samo jak lubię być w drodze, lubię jeździć do nowych miejsc, lubię oglądać świat i rozmawiać z przygodnie spotkanymi ludźmi, tak samo lubię wracać do domu. Bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Mało tego, lubię spędzać czas w domu samotnie. Lubię, kiedy przychodzi taki weekend, podczas którego mogę cieszyć się niezmąconym spokojem w swoim azylu.
Droga o poranku na Wielkiej Nizinie Węgierskiej.

4 komentarze:

  1. O tak bogatym lipcu to chyba każdy marzy ;-) Ja również lubię podróże i nowe miejsca- tak samo mocno jak swój prywatny azyl..:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się złożyło, że faktycznie sporo się działo przez ostatnie trzy tygodnie. W sierpniu nastawiam się na cieszenie się swoim codziennym otoczeniem:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Mam dokładnie tak samo - uwielbiam wyjeżdżać, poznawać nowe miejsca, ale równie mocno kocham wracać do domu i do znanej mi codzienności. Wtedy bardziej ją doceniam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zupełności się z Tobą zgadzam. Dobrze, jeśli doceniamy to co mamy w czas :) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)

      Usuń