czwartek, 4 sierpnia 2016

To była wycieczka … #3


Kiedy ludzie nie mają co ze sobą zrobić, jadą do Moskwy … Mniej więcej tak powiedziała główna bohaterka filmu „Rusałka”. Coś w tym jest. Tym bardziej, gdy obserwuję Moskwę i jej mieszkańców nie mogę się nadziwić jej różnorodności i … przypadkowości (to najlepsze słowo, jakie znajduję). Mimo to jakaś siła przyciągnęła mnie do tego miejsca. Uwielbiam tam wracać. Mimo przytłaczającej ilości ludzi, mimo wiecznego pośpiechu i wiecznych korków, mimo krzywych i niebotycznie wysokich krawężników, mimo zatłoczonego metra, mimo zmęczonych twarzy mijających mnie na ulicach ludzi, mimo często panującej tam szarości lubię to miasto. Lubię ten rozmach. Lubię ten klimat. Lubię od czasu do czasu czuć tętno życia wielkiego miasta, które funkcjonuje przez całą dobę.


Dziś chciałabym podzielić się kilkoma zdjęciami z mojego ostatniego wyjazdu do Moskwy. Niektóre zdjęcia wzbogaciłam o komentarz, pochodzący z przewodnika po Moskwie wydawnictwa Marco Polo. Przewodnik swoje lata już ma. Towarzyszył mi podczas mojego pierwszego pobytu w stolicy Rosji, a to było już jakiś czas temu :) Kiedyś został nawet na tydzień zarekwirowany przez czujnych strażników Biblioteki im. Lenina ...
Pomnik Dostojewskiego przed głównym wejściem do gmachu Biblioteki im. Lenina.

Przypadkowość, o której pisałam.

Gdy stracę orientację w centrum rozglądam się za czerwoną gwiazdą Kremla.

Z przewodnika: Katedra Chrystusa Zbawiciela. Od lata 1997 r. masywny sobór Chrystusa Zbawiciela znów stoi w tym miejscu, w którym 1883 r. został konsekrowany. Pierwotną cerkiew w 1931 r. Stalin kazał wysadzić w powietrze. Miał tu stanąć gigantyczny Pałac Rad, jednak z planów nic nie wyszło, gdyż piaszczysty grunt nad brzegiem Moskwy nie dawał dostatecznego oparcia. Zamiast kolosa zbudowano w czasach Chruszczowa pływalnię. Dopiero niedawno mer Moskwy dużym nakładem finansowym urzeczywistnił swój cel: wierna kopia śnieżnobiałej świątyni zwieńczona złotymi kopułami dominuje nad śródmieściem. Kosztującą 300 mln dolarów budowę obiektu sfinansowali moskiewscy biznesmeni.

Z przewodnika: Kreml (słowo "kreml" oznacza twierdzę, warownię zazwyczaj usytuowaną na wzgórzu; w jej obrębie wznoszono cerkwie, pałace itp.), po dziś dzień serce Moskwy i przez wiele stuleci duchowe centrum całej Rosji, był zalążkiem metropolii. Od jego budowy zaczęła się historia stolicy. W ciągu trzech kolejnych wieków wielokrotnie ulegał zniszczeniu. Dziś zajmuje powierzchnię 28 ha i jest otoczony murem długości 2,25km, który zbudowali pod koniec XV w. włoscy mistrzowie z polecenia Iwana III Wielkiego, zwanego srogim.

Pomnik Piotra I.
Z przewodnika: Jednak największym wizjonerem wśród carów był Piotr Wielki (1682 - 1725), który założył Sankt Petersburg i w ten sposób otworzył "okno na Zachód".

Kolejny przykład swoistej mozaiki architektury Moskwy. Złote cerkiewne kopuły, socrealizm i szklane domy. W tle widać jedną z siedmiu sióstr Stalina.
Z przewodnika: Gdziekolwiek spojrzy się z centrum Moskwy, na horyzoncie majaczy któryś z siedmiu wieżowców wzniesionych w czasach Stalina. Wytyczne z 1947 r. mówiły, że mają to być "budowle oryginalne ..., ale nienaśladujące znanych za granicą wielopiętrowych gmachów". Trzeba przyznać, że zatrudnionym planistom udało się to osiągnąć. Siedem wyeksponowanych monstrualnych obiektów w stylu pseudogotyckim dominuje nad miastem. Na planie Moskwy tworzą razem gwiazdę i obok Kremla i soboru Wasyla Błogosławionego stanowią jej symbole. Najsłynniejsze z nich to Uniwersytet Moskiewski, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i hotel Ukraina.


Po drugiej stronie ulicy Wielki Pałac Kremlowski.

Spacer wzdłuż ściany Kremla po Parku Aleksandrowskim.

Fontanna stanowi świetną scenerię do sesji zdjęciowej :)

Na Placu Maneżowym, a pod chodnikiem centrum handlowe.

Robiący wrażenie gmach Muzeum Historycznego przy Placu Czerwonym.

Z przewodnika: Sobór Wasyla Błogosławionego. "Wznosi się niczym wieża Babel, a nad nim góruje olbrzymia, mieniąca się kolorami tęczy kopuła, wokół której na wszystkich stopniach budowli rozmieszczono wiele małych kopuł, zupełnie niepodobnych do siebie, rozrzuconych po całej świątyni bez symetrii i ładu" - tak opisał sobór na początku XIX w. Michał Lermontow. Trudno o lepszą charakterystykę tego symbolu Moskwy. Mimo pozornego bezładu kształtów katedra jest zbudowana na planie greckiego krzyża.Wzniesiono ją w latach 1555 - 1560 na poleceni Iwana Groźnego z okazji jego zwycięstwa nad Tatarami w Kazaniu. Legenda głosi, że okrutny car kazał oślepić architekta, aby ten już nigdy nie mógł stworzyć niczego równie pięknego.

6 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji odwiedzić Moskwy. Może to sprzeczne z obecnymi trendami, ale ogólnie podoba mi się Rosja. Myślę, że to ciekawy i warty zobaczenia kraj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trendy mają to do siebie, że są zmienne :) A co zobaczymy i przeżyjemy to nasze. Nie mówię już o możliwości wyrobienia sobie własnego zdania:) Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Cóż za piękne zdjęcia! Można się zakochać! Szkoda, że nie mogę sobie pozwolić na takie wyjazdy i zwiedzanie... ale chociaż u Ciebie można sobie popatrzeć i powzdychać! :)
    A co do Twojego komentarza na moim blogu: też nie mogłam się przekonać, co do ebooków, ale w końcu musiałam to zrobić. Teraz staram się przekonać do słuchania audiobooków. Tu wychodzi topornie, bo nie mogę się skupić :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa :)
      Ja z kolei z audiobookami nie mam problemu, choć dość rzadko ich słucham :) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Strasznie różnorodna jest Moskwa, jeśli chodzi o budynki. Jakby ktoś widział coś, co mu się spodobało, a potem w swoim mieście odtwarzał. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Moskwa jest baaardzo różnorodna. Na każdym kroku ciągle coś innego :)

      Usuń