Szary to zdecydowanie mój kolor |
Od
jakiegoś czasu kupuję mniej, a przynajmniej mniej ubrań. Przejrzałam swoją
garderobę. Zrobiłam porządki. Ubrania pogrupowałam w zestawy. Ponaprawiałam to,
co trzeba było. Ubrania wymagające małych krawieckich przeróbek w końcu
zaniosłam do krawcowej. Ubrania zniszczone wyrzuciłam. Ubrania, które jeszcze
nadają się do noszenia, ale ja już nie chcę z nich korzystać oddałam do
Caritasu. Jednym słowem zrobiłam porządek generalny w mojej szafie. Niby nic
wielkiego, ale to był pierwszy etap do tego, aby zacząć nabywać nowe rzeczy w
sposób przemyślany. A przemyślany to znaczy mniej kosztowny i bardziej rozsądny.
Cała
ta procedura pomogła mi w stworzeniu listy ubrań, które chcę kupić chociażby dlatego,
aby dopełnić niekompletne zestawy. Zabierając się za taką listę zastanowiłam się
także jakich ubrań najbardziej mi brakuje. Czy to są ubrania do pracy, czy
ubrania na co dzień, ubrania odświętne, czy też ubrania na wyjazdy. Wpisując
każdą kolejną rzecz na listę określałam, do czego ma służyć i w jakim powinna
być kolorze. Lista stworzona i będzie towarzyszyć mi na zakupach. Uzbrojona w
taką broń chciałabym przestać kupować ubrania przypadkowe, niepotrzebne i nie
pasujące generalnie do tego, co już mam. Nie wytyczyłam sobie rzecz jasna
żadnego terminu, w którym powinnam skreślić wszystkie punkty z listy po
zrealizowanym zakupie. W tym przypadku czas mnie nie goni.
Otóż
w piątek wybrałam się do centrum handlowego. Wcześniej zerknęłam na listę. Była
na niej bluza w szarym kolorze. W szafie mam już dwie podobne, a ta na liście
to już potencjalna trzecia. I wiecie co? Ona jest mi potrzebna! Właśnie tak!
Bardzo często wyjeżdżam służbowo. Wtedy podróżuję albo samochodem, albo
samolotem. Zależy mi, żeby być wygodnie ubraną czy to siedząc kilka dobrych
godzin za kierownicą, czy to koczując na lotniskach. W hotelu, zanim wybiorę się
na służbowe spotkanie, również chcę czuć się swobodnie. I właśnie w takiej szarej
bluzie czuję się najlepiej. Po prostu wiem, że wszystkie są mi potrzebne i nie
mam zamiaru nikomu tłumaczyć się, dlaczego kupuję trzecią bluzę podobną do
pozostałych dwóch, które już posiadam.
A
dlaczego się o tym rozpisuję? A to dlatego, że coraz częściej słyszymy, że
minimalizm i minimalizm. Oczywiście zgadzam się z tym, że to dobra zasada,
którą można kierować się w życiu w wielu jego aspektach. Ale też nie dajmy się
zwariować. Skoro potrzebuję trzeciej bluzy w szarym kolorze to ją
najzwyczajniej w świecie kupuję, bo wiem, że będzie mi służyć. Nie patrzmy też
bardzo krytycznym okiem na kogoś, kto wychodzi z centrum handlowego z kilkoma
torbami z nowymi nabytkami. Każdy z nas w zależności od tego, na jakim etapie
życia się znajduje idzie za swoimi potrzebami. Jeżeli ktoś ma potrzebę kupienia
kolejnego ubrania niech ją zaspokoi. Jeżeli ktoś ma potrzebę pozbycia się
rzeczy i oczyszczenia swojej przestrzeni niech ją zaspokoi. Nie oceniajmy
pochopnie. Nie krytykujmy. Nie wymądrzajmy się. Każdy sam powinien dojść do
tego, co jest dla niego odpowiednie i każdy sam najlepiej wie, czego mu najbardziej
potrzeba. Niech każdy żyje swoim rytmem!
♥
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :)
UsuńA myślałam, że szare bluzy to tylko moja ulubiona część garderoby- jak dobrze, że nie jestem sama ;-)
OdpowiedzUsuńGeneralne porządki w szafie dopiero przede mną, ale jak się w końcu za nie zabiorę to będzie się działo ;-)
Potwierdzam, nie jesteś sama :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń