Jerzy Pilch,
Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym
Recenzja
książki
Z
noty wydawniczej napisanej przez samego autora:
Zwykle ostro bronię
się przed autobiograficzną diagnozą, tym razem, nawet dla siebie samego
nieoczekiwanie, mówię na odwrót: „Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym” w
większym, niż się zdaje, stopniu jest książką osobistą.
Jak
podróż to tylko z książką. Niezależnie czy jadę w delegację, czy na wycieczkę
zawsze zabieram ze sobą książkę. Zazwyczaj wybieram taką, która jest dość
małych gabarytów. Tym razem siedziałam w pociągu do Warszawy Centralnej. Dalej
na lotnisko i do Mińska (Prezydent Łukaszenka pozwolił mi przyjechać, czyli bez
problemu dostałam wizę :)). Cała droga z Pilchem. Upadek człowieka pod Dworcem Centralnym
to wybrane teksty publikowane wcześniej w Polityce.
Forma książki jak najbardziej odpowiednia na podróż.
Felietony,
które zapadły mi w pamięci:
Jazda do Warszawy - Barwna wiwisekcja związków Pana
Pilcha z Warszawą. Paralelnie w myślach dokonuję wiwisekcji własnych związków z
Warszawą. Pilch czynił to w holu Hotelu Europejskiego, ja zaś w drodze do
stolicy, która tym razem będzie jedynie punktem pośrednim na mojej trasie.
Czytanie w niedzielę - Istota piątku: koniec tygodnia
wypełnionego pracą. Istota soboty: przygotowanie domu do niedzieli. Istota
niedzieli: odpoczynek (wersja dla ateistów i wierzących niepraktykujących), wypełnianie
Przykazania Bożego Pamiętaj, abyś dzień
święty święcił (wersja dla wierzących praktykujących). Okazuje się, że
wspomnienie babki, mającej swoją metodę dbania o podłogę może wywołać awanturę.
Ani tak, ani tak - Krótkie rozważanie, dlaczego Jan
Dobraczyński będąc antysemitą ratował żydowskie dzieci…
Weekend z Gombrowiczem - Przygoda może zacząć się od
nekrologu. Pod warunkiem, że to nie nasz nekrolog.
Bułka mało słona - Jest jakaś magia w obserwowaniu świata. Na chwilę przysiadamy, żeby przyjrzeć się innym. Pamiętajmy jednak, żeby nie wdawać się w niepotrzebne dyskusje i zawsze mieć opracowane wyjście awaryjne. Poza tym dawno nigdzie nie czytałam słowa rachityczny.
O topieniu pieca - Wspomnienia z domu rodzinnego bywają
różne. Metoda babki, jak dbać o podłogi to jedno ze wspomnień. Drugie, o którym
czytamy w tym felietonie to zimno. I wcale nie chodzi tu o metaforyczne zimno,
ale najzwyklejsze w życiu zimno w nieprawidłowo ogrzewanym domu. I jak zwykle
dwie konkluzje. Pierwsza: Prostota jest
zasadą zarówno wielkich wynalazków, jak i wstrząsających opowieści
(fragment felietonu). Druga: nawet, jeżeli bardzo kogoś kochaliśmy, ale ten
ktoś przez wszystkie nasze wspólne zimy mroził nas w niedogrzanym domu, to
pewnej zimy cieszymy się, że za ogrzewanie domu odpowiada ktoś inny. Nawet,
jeżeli ...
Upadek człowieka pod Dworcem
Centralnym - Gdy czytam opis upadku czuję, jakbym
upadała razem z tym człowiekiem.
Cierpieć jak Iwaszkiewicz - Mocne postanowienie: jeszcze raz
przeczytam dzienniki Iwaszkiewicza.
Mgła nad Łopuszną - Czytam i wspominam swój spacer po
Łopusznej. Kocham góry i moim marzeniem jest zamieszkanie blisko nich.
Mój przewodnik po Warszawie - Uwielbiam Warszawę. Mówi się, że
nieważne są miejsca, tylko ludzie. Też tak uważam, żeby była jasność. Wyjątkiem
jest właśnie nasza urokliwa stolica. Do Warszawy wyjechałam nie znając tam
nikogo. Po warszawskich ulicach chodziłam przepełniona uczuciem, że wróciłam do
swojego miejsca. Może w poprzednim wcieleniu byłam warszawianką? Kto wie?
Inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć :)
Nieśmiali rezerwiści (1) - Nieśmiali faktycznie wyginęli. Mamy
takie czasy, że trudno być nieśmiałym. Wręcz przeciwnie. Trzeba iść po swoje
zdecydowanym krokiem.
Pozostałe
felietony, które znajdziemy w książce to:
- Historia węża w butelce
- Trzy Czarodziejskie góry
- Zmierzch myśliciela
- Wszystko ułożone i skończone
- A może byś chciała dzieła Polaka?
- Śmieszna rura
- Ciastko z pianą
- Ciało epoki
- Pojedziemy białym koniem
- Cały Kornel
- Moje życie z laptopem
- Osobista historia futbolu
- Ułan na widecie
- Święty spokój
- Oddzielić ziarno od Maciąga
- Historia pewnej fotografii
- Siostra trenera
- Jak powstaje krytyk literacki
- Gdzie jest niebo?
- Ja, człowiek teatru
- Z punktu widzenia muzykanta
- Moi czcigodni korespondenci
- Ksiądz katolicki
- Bombardierzy kontra sybaryci
- Słupecka 6
- Włożyć gacie
- Osama wiecznie żywy
- Sto aspiryn
- Kwestia musu
- Duch opowieści
- Eutanazja i zmartwychwstanie
- Burek jest pogryziony
- Izba w izbie
- Boski Janusz
- Nieśmiali rezerwiści (2)
- Nieśmiali rezerwiści (3)
Pilcha czytałam jeszcze na studiach, czyli dość dawno temu ;P Zniechęciłam się jego monotematycznością, ale może kiedyś jeszcze do niego wrócę ;-)
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do przeczytania "Pod mocnym aniołem". Mam tę książkę od dawna, ale zawsze odkładałam ją dając pierwszeństwo innym tytułom :) Pozdrawiam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń