czwartek, 15 września 2016

To była wycieczka ... #8


Podróżując po Węgrzech spod Gór Bukowych dotarliśmy na Wielką Nizinę Węgierską. Tu, w Puszcie, rozbiliśmy nasz obóz. Jednak zachęceni bliskością Debreczyna postanowiliśmy jedno popołudnie spędzić właśnie w tym mieście.

Tak jak w poprzednim poście wszystkie cytowane informacje pochodzą z przewodnika wydawnictwa Pascal.

Debreczyn (…) stanowi drugi co do wielkości i znaczenia ośrodek miejski Węgier. Powiadają, że miasto, balansujące od wieków na granicy między Wschodem a Zachodem, odznacza się tyleż zachodnią aktywnością, co wschodnim bezruchem, a permanentna pozycja między młotem a kowadłem wykształciła w mieszkańcach zmysł dyplomacji, konserwatyzm i upartą siłę przetrwania. W 1552 r. pod wpływem reformacji zaprzestał działalności miejscowy Kościół katolicki, a Debreczyn zyskał przydomek kalwińskiego Rzymu. Do dziś zdecydowana większość mieszkańców wyznaje kalwinizm.

Debreczyn, podobne jak wcześniej Eger, totalnie mnie zachwycił. Piękna ciekawa architektura, olbrzymi ogród botaniczny blisko centrum, tętniący życiem bulwar … Nasz spacer po Debreczynie rozpoczęliśmy od placu, nad którym króluje monumentalny zbór kalwiński zwany Wielkim. Później ruszyliśmy główną ulicą miasta, czyli Piac utca, przy której obok bloków będących pamiątką po czasach socjalistycznych, możemy podziwiać liczne eklektyczne kamienice. Zdążyliśmy także urządzić sobie spacer do oddalonego o 3 km (mam wrażenie, że tu przewodnik nas nieco okłamał i szliśmy zdecydowanie więcej :)) Nagyerdo. Cóż to takiego? Otóż to pozostałość ogrodów otaczających niegdyś miasto.
Z przewodnika: Pośrodku placu wznosi się neoklasycystyczny Reformatus Nagytemplom, zbór kalwiński zwany Wielkim, symbol Debreczyna. Obecna świątynia powstała w latach 1805-1823 na miejscu wcześniejszej, ufundowanej w 1628 r. przez księcia Siedmiogrodu Gabora Bethlena. Jednak i ta stała na gruzach gotyckiego kościoła św. Andrzeja, który spłonął w 1564 r.

Przed  świątynią wzniesiono pomnik na cześć Lajosa Kossutha.
Z przewodnika: Wiek XVII był czasem rabunków, wojen, powstań i pożóg. Turcy karali Debreczyn za konszachty z Austrią, a Habsburgowie za układy z Turcją. Po wygnaniu Turków Habsburgowie rozpoczęli prześladowania religijne i ekonomiczne kalwińskiego Rzymu. Podczas narodowego powstania w 1849 r. Debreczyn stał się stolicą Węgier. To właśnie tutaj w kalwińskim Wielkim Kościele Lajos Kossuth ogłosił niepodległość kraju, a w auli Kolegium Kalwińskiego zebrało się Zgromadzenie Narodowe.
Nie ruszając się z Kossuth ter naszym oczom ukazała się pokaźna mozaika herbu miasta.

Z przewodnika: Na tyłach kościoła urządzono Emlekkert (ogród pamięci), gdzie wśród zieleni stoi kilka pomników, m.in. Istvana Bocskayego, zwanego szablą reformacji, czy ...

... obelisk poświęcony 733 protestantom skazanym na galery w okresie szalejącej kontrreformacji.

Wyruszamy na spacer ulicą Piac, czyli Targową. Od razu w oczy rzuca się wielki hotel Civis Grand Aranybika.

Kamienice przy Piac utca.

I takie budynki znajdziemy przy Piac utca.

Secesja przy Piac utca. Tu mieścił się pierwszy bank w mieście.

Na pierwszym planie jeden z przykładów budownictwa socjalistycznego.

Z przewodnika: Pod nr. 54 wznosi się ogromny gmach w odcieniach czerwieni, różu i ochry, zwieńczony strzelistą wieżyczką - to Megyehaza, czyli siedziba władz komitatu, należąca do najpiękniejszych przykładów węgierskiej secesji.


Z głównej ulicy skręciliśmy w ul. Św. Anny. Znów podziwiamy piękne kamienice. 

Kościół Świętej Anny.

Jak zwykle wszędzie szukam polskich śladów.

Nasz spacer kończymy docierając do gmachu Uniwersytetu.
Jeszcze tylko rzut okiem na ogród botaniczny i na tym kończymy naszą przygodę z Debreczynem. Na razie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz